>Z perspektywy Melanie<
-Co się tam dzieje? – spytałam, ale
odpowiedziała mi tylko cisza. Teraz pozostało mi tylko czekać, aż ‘Nialler’
oberwie od Zayna. Tak długo nie rozmawialiśmy, a on woli poświęcać te kilka
minut na ganianie za jakimś Niallerem. Cichutko westchnęłam. Dobrze, że w ogóle
zadzwonił – szepnął cichy głosik w mojej głowie. Niby racja, bo ostatnio coraz
rzadziej gadaliśmy. Może ten X-Factor to był zły pomysł? Może przez ten program stracę przyjaciela? Nie, nawet nie wolno
mi tak myśleć. Nie mogę być taką egoistką. Zayn spełnia swoje marzenia i jako
jego przyjaciółka powinnam się cieszyć. I tak właśnie zrobię. Ale teraz nie
chcę mu przeszkadzać. Już miałam się rozłączyć, gdy w słuchawce rozległ się
cichy szum.
-Halo? –
usłyszałam męski głos.
-Zayn? –
spytałam z powątpiewaniem. Osoba w słuchawce wcale nie brzmiała jak Zayn.
-Nie –
zaprzeczył mój rozmówca. –Louis.
Louis,
Louis…jaki Louis? – spytałam się w myślach. Aha, kumpel Malika.
-Miło mi
– uśmiechnęłam się, chociaż wiedziałam, że chłopak tego nie zobaczy. No cóż,
mogę poszczerzyć się do słuchawki. –Jestem Melanie.
-Melanie?
– Louis był zdziwiony. –Aaa, dziewczyna Zayna – powiedział po chwili.
-Przyjaciółka
– sprostowałam. –Nie mam pojęcia, dlaczego ludzie uważają, że jestem jego
dziewczyną.
-A nie
chciałabyś nią być?
-Nie, nie
chciałabym – zaprzeczyłam. –Jesteśmy przyjaciółmi od prawie dwóch lat i nie
chcę tego psuć. A właściwie, to dlaczego ja się tobie zwierzam?
-Bo
jestem Louis Tomlinson! – oznajmił dumnie chłopak. -Wraz z Zaynem i trzema
innymi chłopakami założyłem zespół i jesteś naszą pierwszą fanką.
-Skąd
pewność, że jestem waszą fanką? – uniosłam jedną brew. Przez chwilę w słuchawce
zapanowała cisza, a potem Louis zaczął
śpiewać.
Picture, you’re the queen of everything,
Far as the eye can see under your command.
I will be your guardian when all is crumbling
I’ll steady your hand.
You can never say never
While we don’t know when
But time, time and time again
Younger now than we were before.
-I co? –
spytał, gdy zakończył śpiewanie.
-To było…
- wyjąkałam. -…wow.
-Widzisz,
jesteś naszą fanką – zaśmiał się Lou.
-Jak na
razie to jestem tylko twoją fanką – odparłam, wesoło się śmiejąc. –No i trochę
Zayna – dodałam szybko. –A skoro mowa o Zaynie, to gdzie on jest?
-Stoi
koło mnie i chce zabrać mi telefon – mruknął Tomlinson. –Mam ci go dać, czy
wolisz porozmawiać ze swoim idolem?
-Hmm… -
zamyśliłam się na chwilę. Skoro Zayn nie miał dla mnie czasu, to teraz mu się
odpłacę. A Louis to taki miły dodatek do zemsty. –Zdecydowanie wybieram idola,
panie Tomlinson – oświadczyłam pewnie.
-Idol
czuje się zaszczycony – mruknął Lou. –Okej, Zayn już nie będzie przeszkadzał.
Poszedł zrobić Niall'owi coś do jedzenia.
-Na
miejscu Niall'a, nie jadlabym tego, co przygotuje Zayn – parsknęłam cichym
śmiechem.
-To już
problem Niallera i Malika – stwierdził chłopak. Musiałam się z nim zgodzić.
-Fajnie
mi się z tobą gada, Louis – przyznałam szczerze. –Ale jestem trochę zmęczona.
Zayn obiecał, że zaprosi mnie na live, więc będziemy mieli okazję porozmawiać w
realu. Zresztą przed live'm jeszcze wracacie do domu, prawda? Może wtedy się zobaczymy. Dobranoc – dodałam, chcąc się rozłączyć.
-Czekaj,
dasz mi swój numer? – spytał niepewnie Lou. –Nie chcę wydzwonić Zayn'owi całej
kasy z konta – wyjaśnił, słysząc, że się waham.
-Jasne,
pisz… - zaczęłam dyktować numer mojego telefonu, po czym grzecznie się
pożegnałam i rozłączyłam. Chwilę później dostałam smsa od nieznanego numeru o
treści: ‘Kolorowych snów, fanko. Lou. xx’ Nie miałam siły na niego odpisywać.
Uśmiechnęłam się tylko do wyświetlacza i opadłam bezwładnie na miękkie
poduszki.
>Z perspektywy Zayna<
-Louis –
wymówiłem starannie jego imię. –Po co ci numer do Melanie?
-Hę? –
chłopak uniósł jedną brew do góry.
-Nie
udawaj głupka – mruknąłem. –Słyszałem, jak prosiłeś ją o numer telefonu.
-Stary –
Lou pokręcił głową z niedowierzaniem. –Podsłuchiwaleś?
-Nie –
zaprzeczyłem. –Po prostu zbyt głośno gadasz.
-Czyli
podsłuchiwałeś – stwierdził pewny siebie Tomlinson.
-Mniejsza
– oznajmiłem, wzruszając ramionami. -No więc? Odpowiesz mi? – spojrzałem na
Louisa z uwagą.
-Jasne –
skinął głową. –Pomyślałem, że skoro ty nie masz dla niej czasu, to będę jej
zastępczym przyjacielem. Na okres tymczasowy.
-Spoko –
prychnąłem, nawet na niego nie patrząc.
-Jesteś
zazdrosny – powiedział po chwili milczenia Louis.
-Wcale
nie.
-To
dlaczego się wściekasz? – zapytał, patrząc prosto w moje oczy.
-Nie
wściekam się. Jestem po prostu zmęczony – wyjaśniłem.
-Dobra,
dobra – Louis podrapał się po skroni. –Ja wiem swoje.
-Zamknij
się, okej? – warknąłem w stronę bruneta. –Nie jestem zazdrosny o Melanie,
czaisz?
-Mhm… -
Lou skinął głową. Zaczynał mnie powoli denerwować. Nie byłem zazdrosny o
Melanie. Nie kochałem jej. Przynajmniej nie tak, jak chłopak kocha dziewczynę.
Musiałem szybko coś wymyślić.
-Nie
jestem zazdrosny o Melanie, bo zakochałem się w kimś innym – zacząłem
niepewnie.
-We mnie?
- Tomlinson spojrzał na mnie zszokowany.
-Nie,
kretynie – zaprzeczyłem, wybuchając dzikim śmiechem. Louis zawsze potrafił
rozładować napięcie. Mimo to, nie uważałem tematu za skończony.
-To w
kim? – brnął dalej Lou.
-W… -
zamyśliłem się na krótką chwilę. –…w Rebecce – wypaliłem, zanim zdążyłem
głębiej się nad tym zastanowić.
-W tej
lasce, co z nią gadałeś w autokarze?
-Tak,
właśnie w tej – przytaknąłem.
-Nie
żartuj! Chooociaż...w sumie jest całkiem ładna! – wykrzyknął Louis. –Ej,
chłopaki! Chodźcie tutaj szybko. Zayn…
-Zamknij
się – przerwałem mu. –Nie wszyscy muszą wiedzieć. Obiecaj, że im nic nie
powiesz, okej?
-Dooobra
– odparł niechętnie Lou. –Chłopaki, nie musicie już przychodzić. Zayn założył
spodnie – krzyknął w stronę schodów. Cicho się zaśmiałem. Czasami Louis bywał
bardzo irytujący, ale nie dało się go nie lubić. Miał w sobie coś takiego...coś
takiego, co ja zawsze chciałem mieć. Mimo to, nie zazdrościłem mu. Wręcz
przeciwnie, cieszyłem się, że mam takiego przyjaciela. I oczywiście trójkę
innych, którzy byli równie fajni jak Lou. No i Melanie. Melanie, którą ostatnio
zaniedbałem. Przez, którą musiałem okłamać Tomlinsona. A teraz jeszcze muszę
udawać, że kocham Rebeccę. Dobra, dam radę. Teraz muszę zrobić coś, żeby Lou
uwierzył mi w stu procentach. Wziąłem do ręki telefon i włączyłem na twittera.
-Co ty
tam robisz? – zapytał zaintrygowany Louis i zajrzał mi w wyświetlacz.
-Sprawdzam
twittera – odparłem.
Gdy Louis
stracił zainteresowanie zawartością mojego telefonu, wpisałem w wyszukiwarce
hasło: Rebecca Ferguson i wszedłem na
jej profil. Bez zastanowienia kliknąłem FOLLOW i tweetnąłem do Becky: ‘Jak tam eliminacje w domach jurorskich? W
sumie, to nie wiem po co się pytam, na pewno poszło Ci świetnie! Mam nadzieję,
że zobaczymy się niedługo w odcinkach na żywo :) xxx’
*następnego
dnia*
-Zayn,
wstawaj! Za godzinę przyjeżdża po nas autokar, a ty spędzasz co najmniej
trzydzieści minut w łazience! – ze snu wyrwał mnie czyjś głos. Po akcencie
rozpoznałem, że jego właścicielem jest Niall.
-Jeszcze
pięć minut – mruknąłem, obracając się na drugi bok.
-Liam! –
krzyknął blondyn. –Obudź Malika, bo mnie nie słucha. Ja pójdę obudzić Hazzę, a
potem coś zjem.
-Spoko –
odparł Payne. Chwilę potem wyczułem, że nade mną stoi. Wydałem z siebie pomruk
niezadowolenia.
-Pięć
minut ludzie! Czy to tak dużo? – poskarżyłem się, zakrywając uszy poduszką.
-Sam tego
chciałeś – Liam przybliżył głowę do moich zakrytych uszu, po czym zaczął
śpiewać:
Today you don’t feel like doing anything
You just wanna lay in your bed,
Don’t feel like picking up your phone
So I leave a message at the tone
‘Cause today you swear you’re not doing anything!
You’re gonna kick your feet up and stare at the fan
Turn the TV on
Throw your hand in your pants
Nobodys gon’t tell you: You can’t!
You’ll be lying on the couch just chillin’ in your
snuggie
Click to MTV so they we teach you how to dougie
Cause in your castle you’re the freakin’ man
Oh!
-Liam,
zamknij się, proszę – powiedziałem błagalnym tonem. Nienawidziłem dni, kiedy
musiałem wcześnie wstawać. Miałem nadzieję, że Liam to zrozumie. Niestety on
kontynuował swój występ.
Yes! You said it!
You said it!
You said it ‘cause you can.
Today you don’t feel like doing anything
You just wanna lay in your bed, ouoho…
-Dobra już, dobra – syknąłem,
podnosząc się z łóżka. –Wstaję. Zadowolony?
-Nawet
nie wiesz, jak bardzo – odparł Liam ze śmiechem. Zirytowany rzuciłem w niego
poduszką, po czym oboje się roześmialiśmy.
-Śpiąca
królewna już wstała? – spytał Louis, wychylając głowę zza framugi drzwi.
-Nie, bo
książę Tomlinson jej nie pocałował – mruknąłem rozżalony pod nosem i opadłem z
powrotem na poduszkę.
-Bo
książę Tomlinson, może całować tylko księcia Harry'ego! – oświadczył Hazza. Nawet
nie zorientowałem się, kiedy wszedł do pokoju.
-Zaaaaaayn!
– zawył Niall, po czym wskoczył na moje łóżko. –Idź do łazienki się szykować,
bo nie chcę dostać od Simona za spóźnienie – dodał i ugryzł kawałek marchewki.
Nie uszło to uwadze Louisa.
-Ekhm…Niall?
– chrząknął.
-Tak,
Louis?
-Mam
nadzieję, że to nie moja marchewka – powiedział, patrząc groźnie to na Nialla,
to na pomarańczowe warzywo. Kiedy Horan ujrzał minę Louisa, wybiegł na korytarz
i z krzykiem zaczął uciekać. Pokręciłem rozbawiony głową, po czym wziąłem
przygotowane wcześniej ciuchy i poszedłem do łazienki. Ubrałem się w szare
dresy, niebiesko bialy t-shirt, moje ulubione czarne nike i szarą bluzę. Włosy
zaczesałem do góry, ale nie chciało mi się ich zbytnio układać, więc założyłem
na głowę czarną czapkę. Z łazienki wyszedłem po około piętnastu minutach. W
pokoju czekali na mnie już Harry, Liam, oraz Louis i Niall, którzy przestali
się gonić. Wzięliśmy swoje bagaże i szybko zbiegliśmy do autokaru. Wszyscy już
na nas czekali. Simon zlustrował mnie, Nialla, Louisa, Liama i Hazzę wzrokiem.
-To przez
Zayna! – usprawiedliwił się Nialler, wskazując na mnie palcem.
-Wcale
nie – zaprotestowałem. –Spędziłem w łazience tylko piętnaście minut, Horan.
-Wystarczyło,
żeby się spóźnić – mruknął blondyn i spojrzał na mnie zaczepnie.
-Zayn,
Niall, ruszcie tyłki i zajmijcie miejsca – warknął Hazza w naszą stronę.
–Blokujecie wejście.
-Racja,
sorki – bąknąłem, po czym usiadłem na samym tyle. Reszta szybko do mnie
dołączyła, po czym autokar ruszył w stronę Londynu.
~
Rozdzial
VI
gotowy. Taki sobie. Hahah, wiem, że to ‘przestali się gonić’ brzmi dość
dziwnie, ale nevermind :D Pisząc ten rozdział słuchałam piosenki The
Fray –
Never Say Never, stąd też pomysł na to, aby Lou zaśpiewał Melanie
fragment tego
oto właśnie utworu :) Dobra, chłopaki wracają właśnie do Londynu (Tak, w
moim
opowiadaniu, wszyscy, oprócz Niallera i Hazzy mieszkają w Londynie. Zayn
mieszka ze swoją siostrą Doniyah , Louis sam, a Liam ze swoim kumplem.)
więc teraz
mogę rozpocząć jakiś romansik, hyhyhyhy. Ale przed tym, informacja, o
której pisałam wcześniej. No więc, z racji tego, że są wakacje, ja też
wyjeżdżam. Wcześniej nie miałam takich planów, ale wyszło jak wyszło i
na miesiąc jadę za granicę. Jeśli będę mieć tam dostęp do laptopa, to
rozdziały będą się w tym czasie pojawiały, ale jeśli nie, to nowy dodam
dopiero za miesiąc. Przepraszam wszystkich i mam nadzieję, że będziecie
czekać :)
cudo :D oh, nie lubie becky, głupie kłamstwo malik :p czekam na kolejny x
OdpowiedzUsuńJa,ja mam wytrzymać miesiąc? Dzisiaj nie ma Prima Aprilis ;P Błagam miej dostęp do kompa,błagam,kajam się na kolanach normalnie,a jeżeli nie to mam nadzieję,że będzie długaśno długaśny - jakieś prośby trzeba mieć i w końcu coś od życia się należy ;P Yay,cieszę się jak dziecko z lizaka,bo jest perspektywa Melanie ;D Uszczęśliwiasz tym ludzi,wiesz? Nie ma jak szczerzenie się do słuchawki xD Fanka Lou,no,no jakież to interesujące ;D Zazdrosny Zayn *_* Nieźle sobie nagrabił mówiąc,że kocha się w Becky,a ten tekst o spodniach to mnie rozwalił ;D Przez ciebie będzie mi do końca dnia chodziło "The Lazy Song" po głowie,a myślałam,że już się uwolniłam od tej piosenki ;P Jak ja bym mu tam nad uchem zaczęła śpiewać to by trzeba było pogotowie wzywać z podejrzeniem zaniku słuchu xD Akcja z marchewką i księciem Harry'm i księciem Louis'em to mnie totalnie rozwaliła. Kocham cię normalnie za te wszystkie teksty ;D Ależ się rozpisałam,muszę wziąć się za nowy rozdział skoro chce mi się tak gadać,tak więc podsumowując rozdział genialny,zabawny,ciekawy i to chyba na tyle ;D
OdpowiedzUsuńPS.Mel nie gadaj głupot wasza przyjaźń (chciałam napisać miłość *_*)przetrwa,musi,dacie radę,nooo wierzę w was !
PS2.Odcinki live mnie bardzo ciekawią,głównie to jak je opiszesz ;D
Dobra teraz to już kończę i więcej nie przynudzam. Miłych wakacji i weny,w końcu nowe miejsce ,nowe pomysły ;D
Bardzo mi się podoba, dawno nie czytałam takiego dobrego bloga.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Zapraszam do mnie, nowy rozdział : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
Z góry przepraszam, że się nie rozpisuje, ale jestem na wyjeździe, a internet mam tylko w telefonie. Tak czy siak, rozdział jest naprawdę świetny, ja po prostu kocham to, co piszesz. Robisz to z taką lekkością, że po prostu tylko się zachwycać :) Jestem ciekawa, co się dalej wydarzy i mam nadzieję, że przez ten miesiąc będziesz jednak dodawać rozdziały no, ale każdemu należy się trochę odpoczynku ;) Miłego pobytu tam, gdzie jedziesz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
i-wanna-die-in-your-arms.blogspot.com
nieee. czemu aż miesiąc ?!
OdpowiedzUsuńmoże dodasz coś jeszcze teraz !; d
plis .: )))
a co do rozdziału to bardzo mi się podoba : D
coś lou b.polubił mel :D
GABI <33
Rozdział jak zwykle świetny;d ale czekam na rozwinięcie akcji w Londynie^^ if you know what I mean;d
OdpowiedzUsuńżyczę udanych wakcji;*
http://urealizbe.blogspot.com/
Coś czuje, że jednak zakochał się w Melanie, a nie Becky ;P xd Świetny rozdział, tylko trochę krótki. Pisz dłuższe :P Nie mogę się doczekać następnego. ;) Udanych wakacji xoxo
OdpowiedzUsuńJakiś romansik Lou z Melanie będzie? Bo gdyby był, to Zayn pewnie poczułby coś do Mel... Ta zazdrość... xd I znowu za dużo myślę... Nieważne. xd Więc tego... Rozdział bardzo mi się podoba. Wiesz, te zabawne sytuacje, elementy muzyczne, romanse - czyli to, co lubię. :D
OdpowiedzUsuńNie mogłam z tego "Chłopaki, nie musicie już przychodzić. Zayn założył spodnie." xD. Dziewczyno, skąd Ty bierzesz te pomysły? Albo to z marchewką. Ja nie wymyśliłabym takiego czegoś. Fajnie, że wprowadzasz zabawne elementy. :D Dzięki temu opowiadanie nie jest monotonne. :) Z drugiej strony, chociaż lubię się pośmiać, to podoba mi się sposób, w jaki piszesz CWATS... I to jest dobre, i to. :D
Oczywiście, jak oznajmiłam na CWATS, poczekam na kolejne rozdziały. Szkoda, że będą tak późno, ale lepiej tak, niż wcale. :)x
Ty kurde ! Jaki fajny ten blog, chyba zostane tu na dłużej :)
OdpowiedzUsuńDawaaaj szybkooo następny, prosze !!
Naprawde masz talent, aż nie wiem co napisać a nigdy tak nie mam xD
~Wera<3
Kiedy następny rozdział ? Nie mogę się doczekać kocham twój blog obys dodała nastepny rozddział jak najszybciej :-) xx :* <3
OdpowiedzUsuńAle fajnie by było gdyby melanie chodziła z louise kocham go <3
OdpowiedzUsuńLouisem * sorry
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog. Fajnie sięgo czyta i wgl. THE BEST.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: ifwecouldonlyturnbacktime.blogspot.com
proszę, abyś poinformowała mnie, gdy napiszesz nowy rozdział
Szkoda że od tak dawna nie ma notki czekam cały czas :) Zapraszam do sb: http://in-the--background.blogspot.no/
OdpowiedzUsuńppiiiiiszz kolejnyyy, prooosze :D tak ładnie prooosze XD
OdpowiedzUsuńNo weź no czemu nic nie dodajesz ???????
OdpowiedzUsuńproszę !!!!!!!
Wes ile można czekać na następny rozdział :-(
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział? Tylko nie mów że już nie piszesz bo się zabije. Kocham to opowiadanie. I niech Zayn będzie z Melanie. Proszę. :) Specjalnie dla mnie? Błagam. :D Wpadaj do mnie. opowiadanie również o Maliku. http://best-stories-under-the-sun.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńProszę dodaj nowy rozdział !! ;(
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz rozdział ? ,BLog mega więc dodaj szybko <3
OdpowiedzUsuńNominuje Cie do Liebster Awards ;D -tu info. -http://one-direction-dont-look-back.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPrzeciez ona juz kurwa nie doda zadnego rozdzialu dajcie se ludzie juz spokuj ok?!
OdpowiedzUsuńCzemu nie doda ?
UsuńO tym, czy dodam nowy rozdział, czy nie zadecyduję ja sama, więc z łaski swojej przymknij się, Drogi Anonimie.
UsuńBtw. Spokój pisze się przez 'ó', a nie 'u'. Dziękuję.
Zapraszam na moje opowiadanie , liczę na komentarz a jeśli spodobał ci się mój blog to zaobserwuj : )
OdpowiedzUsuńhttp://neversayneveruntilyoutry.blogspot.com/